Górskie wędrówki wiążą się z nieco większym ryzykiem, niż spacery wokół domu 😉 Aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, trzeba się odpowiednio przygotować. Tyczy się to nie tylko początkujących turystów, ale i doświadczonych wędrowców i znawców górskich szlaków. Z górami nie ma żartów, natura nie wybacza błędów i szybko weryfikuje zbytnio lekceważące podejście, każdego zbyt pewnego siebie osobnika. Dlatego też przed wyruszeniem w góry, warto wiedzieć jakie błędy są najczęściej popełniane przez turystów.
Lista błędów, których najlepiej się wystrzegać w górach
Planowanie – najlepiej i najrozsądniej, przed wyruszeniem na górskie szlaki dobrze zaplanować wybraną trasę. Jej przebieg, a przede wszystkim czas w którym mniej więcej pokonamy daną drogę. Oczywiście uwzględniając momenty na odpoczynek oraz trochę czasu liczonego na górkę. To wszystko pozwoli określić nam mniej więcej moment, o której musimy wyruszyć w góry, by dotrzeć do celu, i przede wszystkim wrócić zanim się ściemni.
Może to dla niektórych być zaskoczeniem, jednak na górskich szlakach nie ma oświetlenia. Jak tylko zajdzie słońce, widoczność robi się praktycznie zerowa. Góry to nie miasto, a wiele osób o tym zapomina. I przykładowo zaczyna wejście na Rysy około 15-stej z pod Morskiego Oka….no nie ma szans by, wrócili za dnia.
Informowanie o wyjściu – nie, nie chodzi o to by się każdemu spowiadać z tego gdzie i na ile wychodzimy. Bardziej mowa to o pozostawieniu informacji, na przykład w recepcji naszej noclegowni o tym w jaki rejon gór się udajemy, warz z datą i godziną wyjścia. To pozwoli w razie naszej dłuższej nieobecności na wezwanie pomocy i rozpoczęcie poszukiwań. Lepiej więc w połowie drogi, nie zmieniać celu naszych wędrówek, tak by w razie czego górskie pogotowie, bez większych problemów nas odnalazło. W tym celu bardzo często w hotelach i schroniskach wystawia się książkę, do której wpisujemy nasze dane oraz cel naszej podróży.
Ubranie w górach – to bolączka wielu turystów, jeśli rozejrzymy się na szlakach. Po pierwsze nieodpowiednie obuwie. Ludzie chodzą po górach w klapkach, sandałkach, adidasach czy trampkach. O ile takie buty świetnie się sprawdzają w mieście, o tyle na śliskich (jak spadnie deszcz) kamieniach i skałach, narażą nas na co najmniej skręcenie kostki lub w gorszym przypadku na złamanie nogi. W wyższych partiach gór sprawdzi się tylko wysokie obuwie za kostkę, ze sztywna podeszwą. Takie buty mają lepszą przyczepność do podłoża i chronią nasze kostki przed skręceniem.
Drugi aspekt to brak przygotowania na różne warunki pogodowe. W górach pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie. Mimo iż obecnie świeci słonce i jest ciepło, nie oznacza że za kilka chwil nie spadnie ulewny deszcz. Nie wspominając o gradobiciu (tak, tak również latem) czy silnym wietrze i spadku o kilka stopni temperatury w wyższych partiach gór. Dlatego wychodząc na szlaki, trzeba ubrać się na przysłowiową cebulkę. Do plecaka pakujemy cieplejszą bluzę oraz coś przeciwdeszczowego.
Prowiant – wyruszając w góry warto zabrać ze sobą jakikolwiek suchy prowiant. Coś co doda nam energii. Po pierwsze ze względu na to, iż na szlakach nie ma za każdym rogiem sklepu z jedzeniem. Po drugie, nawet jeśli dotrzemy do schroniska, to ceny w nim mogą nas powalić. Zatem zabieramy do plecaka przede wszystkim wodę, bo to najważniejsze, by się podczas wędrówek nie odwodnić oraz przykładowo banany, czekoladę, bułki z niepsującym się obkładem lub suszone owoce i herbatniki.
Orientacja w terenie – jeśli nie masz orientacji w terenie, a jednak chcesz pochodzić po górach, to albo wychodzisz na wyprawę z osoba, która przynajmniej zna się na mapie albo z osoba doświadczona, która już wcześniej była w danym miejscu i może robić za przewodnika. Na pewno przyda się mapa oraz kompas, ale takie analogowe. Wszystko co działa w sieci może zawieść, gdyż na przykład nie będzie zasięgu albo mapy będą nieaktualne. Baterie w telefonie też mogą nam paść.
I tak na koniec….
W górach trzeba przede wszystkim zachować rozsądek. Nie chojrakujemy, nie wchodzimy na szczyty w szpilkach, nie idziemy na szlak nietrzeźwi. TOPR czy GOPR to nie usługi na telefon, a śmieci możemy rzucić za siebie. Nie zbaczamy ze szlaków, nie kapiemy się w strumieniach i rzekach górskich i unikamy wchodzenia do lasów, gdzie mogą czekać na nas dzikie i nie koniecznie z tego faktu zadowolone zwierzęta.